''Deszczowa noc'' to moje kolejne spotkanie z twórczością Jodi Picoult.Czu udane?I tu muszę przyznać,że mam bardzo mieszane odczucia.Z jednej strony myślałam,że nie przeczytam do końca tej książki.Przez jakieś 200 stron zupełnie nie mogłam wczuć się w akcję.Czytałam te pierwsze strony z dużą trudnością.Przyznam,że zwątpiłam i już chciałam odłożyć powieść na półkę..Jednak potem zdołałam poczuć klimat typowy dla Picoult i już do samego końca nie mogłam się oderwać.
Jodi Picoult ,w swoich powieściach,porusza trudne i często kontrowersyjne tematy.Tak jest też w tym przypadku.''Deszczowa noc'' to powieść obszerna i wielowątkowa.Mamy w niej do czynienia z morderstwem;zdradą;miłością,która nie zna granic;kłamstwem oraz dyskusja na temat eutanazji.Myślę,że każdy czytelnik zwróci uwagę na coś innego.Z pewnością w każdym ''Deszczowa noc'' wzbudzi skrajne uczucia.Zmusi do postawienia się w sytuacji głównych bohaterów.Spowoduje,że zadamy sobie pytanie: Jak my byśmy się zachowali w tej sytuacji?
Moją uwagę przykuł problem eutanazji.Bardzo powszechny i modny temat w dzisiejszych czasach.Czy ktoś ma prawo decydować o życiu drugiej osoby?Czy my sami mamy prawo zdecydować,w którym momencie ma nastąpić koniec?Czy osoba nieuleczalnie chora może położyć kres swoim cierpieniom?
Jamie i Maggie to kochające się małżeństwo.Na drodze do ich szczęścia staje choroba nowotworowa kobiety.Agresywna,nie dająca szans na remisję.Maggie,nie mogąc już znieść bólu,prosi męża o pomoc.Chce aby Jamie skrócił jej cierpienia.Mężczyzna nie wyobraża sobie życia bez żony,ale nie może tez patrzeć na jej cierpienie.Mimo wielu wątpliwości decyduje się i zabija Maggie.Czy będzie potrafił z tym żyć?Jakie będą konsekwencje tego czynu?I jak bardzo trzeba kogoś kochać aby zdobyć się na taki czyn?I najważniejsze-czy ja byłabym zdolna do tego?
Czy miłość ma swoje granice?Czy można na to pytanie odpowiedzieć jednoznacznie?Z pewnością nie.W powieści Picoult mamy głębokie studium ludzkiej miłości.Takiego uczucia,które popycha do kontrowersyjnych i skrajnych zachowań.
''Deszczowa noc'' to powieść,która skłania do refleksji.Jedna z tych,o której jeszcze przez długi czas myślimy.Stawia wiele pytań,wiele kwestii pozostawia niewyjaśnionych.Nie można przejść obok niej obojętnie.Mimo,iż nie jest to najlepsza powieść Picoult,polecam zapoznanie się z nią.Dodatkowo niedopowiedzenia i niewyjaśnione wątki uruchamiają naszą wyobraźnie.Ja do tej pory myślę o tym co stało się z Miją?Jak Jamie ułożył sobie życie?Czy Cam i Allie są dalej małżeństwem??
Mała dygresja- nie podoba mi się polska okładka powieści.Kojarzy sie z jakimś tanim romansidłem.Dodatkowo tytuł zupełnie nie pasuje.Zdecydowanie bardziej na miejscu byłoby tłumaczenie z oryginału- Marcy czyli przebaczenie...Czy nie o tym jest mowa w powieści?
''Deszczowa noc'' Jodi Picult
Wydawnictwo Pruzszyński i S-ka
stron 534
Ostatnie zdanie-Dla Allie zabrzmiało to jednak jak nowy poczatek.
Moja ocena- 4,5/6 .
Ja zamierzam przeczytać wszystkie książki Picoult. Ciekawa jestem także tej lektury, więc pewnie w niedalekiej przyszłości przeczytam:)). Zgadzam się. Okładka oryginalna zdecydowanie ciekawsza. pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńmoje pierwsze spotkanie z Picoult to 'Drugie spojrzenie' jestem ciekawa innych powieści, jestem ciekawa dlaczego wydawnictwo nie przetłumaczyło dosłownie tytułu?
OdpowiedzUsuń"Deszczową noc" właśnie dzisiaj wypatrzyłam w katalogu internetowym mojej osiedlowej biblioteki. Niestety na razie jest niedostępna, ale zadowolę się "Czarownicami z Salem Falls" tej samej autorki :)
OdpowiedzUsuńNie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem niektórych tłumaczeń tytułów filmów i książek w naszym kraju. Jestem ciekawa jedynie kto za tymi fatalnymi zwyczajami stoi.
Pozdrawiam :)
Picoult ma charakterystyczny styl pisania, ale uwielbiam jej twórczość ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem dopiero po pierwszej książce Jodi, ale na pewno nie ostatniej! Bardzo mi się podoba to co tworzy. Na "Deszczową noc" też przyjdzie kolej.
OdpowiedzUsuńP.S. Strasznie podoba mi się Twój obrazek "główny". Ładnie ujęta książka w pięknych kolorach.
Zgrałyśmy się z tą lekturą, bo czytałyśmy równocześnie :) Moja recenzja także jest na blogu, zapraszam do porównania opinii. W twórczości Picoult podoba mi sie warsztat pisarski, który jest wyjątkowo dobry. Urzeka mnie plastyczność opisów, dialogów, sytuacji. Autorka potrafi stworzyć iluzję oglądania filmu, a nie czytania książki. Natomiast kontrowersyjny temat mi nie odpowiada.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
Słowo "mercy" ma tyle wspólnego z "deszczową nocą" co piernik z wiatrakiem. Zadaniem tłumacza jest jak najbardziej wierne oddanie treści książki, al ei tytułu, który jest autonomiczną częścią dzieła. Jaki cel ma przekręcania tytułu, a właściwie wymyslanie sobie nowego? NIgdy tego nie zrozumiem.
OdpowiedzUsuń