sobota, 19 maja 2012

Konkurs z chandrą w tle...

Uwaga, uwaga!!!!! Ogłaszam konkurs z chandrą w tle. Miał być normalny konkurs- w związku z faktem, że licznik zbliża się 20 tysięcy odwiedzin.:) Jednakże mam kiepski nastrój i poszukuję patentów na jego poprawę. Dlatego konkurs taki a nie inny.

Zasady konkursu-
Wraz ze zgłoszeniem proszę o podanie waszego sposobu jak sobie radzicie z kiepskim nastrojem. Mile widziane będą również tytuły książek które wam poprawiają humor. 
Proszę również o umieszczenie podlinkowanego banerka na swoim blogu- ale nie jest to konieczne.
Anonimowi- proszę o pozostawienie adresu mailowego.
Czas zabawy- powiedzmy, że od dziś do 1 czerwca :) Może komuś poprawię humor w Dzień Dziecka- bo wtedy wieczorem planuję losowanie.





Nagrodą będzie jedna z książek, do wyboru-
1. "Ulotne chwile szczęścia"
2."Emigracja uczuć"
3. "Osaczona"
4 "Wybacz , ale będę Ci mówiła skarbie"

Zastrzegam sobie prawo wyboru więcej niż jednego szczęśliwcy- to zależy od tego czy spodoba mi się więcej niż jedna odpowiedź.

Kochani jeśli nie chcecie brać udziału w losowaniu, a mimo to chcecie się wypowiedzieć to będzie mi bardzo miło.:) Tylko zaznaczcie w komentarzu, że nie interesuje Was nagroda- to nie będę brała pod uwagę w wyborze wybrańca.

Kochani do dzieła!!!


**********
Opuszczam Was na kilka dni. Czeka mnie podróż co najmniej 2 tysięcy kilometrów:P

czwartek, 17 maja 2012

Obejrzałam film... "Ostatnia miłość na ziemi"

Nie samą literaturą człowiek żyje- to wiadomo nie od dziś. W związku z tym postanowiłam podzielić się z Wami moją drugą pasją. Uwielbiam oglądać filmy- często nie potrafię potem o nich zapomnieć. Właśnie dlatego postanowiłam zapoczątkować na moim blogu cykl Obejrzałam film... Po to aby podzielić się z Wami wrażeniami, być może polecić i zachęcić do obejrzenia.

Ostatnio obejrzałam film "Ostatnia miłość na ziemi" i od kilku dni nie potrafię o nim zapomnieć.
Opis filmu-
Susan (Eva Green) jest naukowcem, Michael (Ewan McGregor) szefem kuchni. Przypadkiem spotykają się i zakochują w sobie. Tymczasem cały świat nagle zaczyna zmieniać się w dramatyczny sposób. Ludzie coraz częściej zapadają na dziwną chorobę, która w pierwszej kolejności wpływa na emocje, a następnie atakuje zmysły.

Ta historia dosłownie mnie oczarowała. Długo nie mogłam przestać o niej myśleć. Z jednej strony wydaje się bardzo nieprawdopodobna. Ale z drugiej- wraz z rozwojem techniki terroryści dostają nowe możliwości aby zaatakować ludzkość. Nie musi to być broń nuklearna- tak naprawdę wystarczy jeden tajemniczy wirus i świat  pogrąża się w chaosie..

Wśród tego całego zamieszania żyje dwójka zwykłych ludzi- Susan i Michael. Paradoksalnie to własnie ten tajemniczy wirus zbliża ich do siebie. Stajemy się świadkami ich miłości- od początku do końca. Widzimy wzloty i upadki tego uczucia. Miłość jakich wiele, tylko warunki w jakich się rodziła są niecodzienne. Jednak ta para uczy się żyć, w tym niezwykłym świecie , i czerpać radość z uczucia i codzienności we dwoje. Czy miłość wygrywa? Musicie się sami o tym przekonać. Ostatnia scena filmu to prawdziwy wyciskacz łez.

Sceny z życia Susan i Michaela przeplatane są makabrycznymi obrazami tego jak świat się zmienia pod wpływem tajemniczego wirusa. Obserwujemy jak niewiele potrzeba aby z ludzi zaczęły wychodzić zwierzęce instynkty. Jak niewiele trzeba żeby świat ogarnął chaos i panika. Przyznaję, że te momenty były dla mnie przerażające. Wolałam nawet nie myśleć jak w tej sytuacji zmieniłoby się moje życie. Co byśmy zrobili tracąc powoli wszystkie zmysły? Jak wyglądałby świat bez smaku, zapachu, słuchu i w końcu wzroku? Całkowicie i bezpowrotnie zmienia się nasz sposób postrzegania i poznawania świata.

"Ostatnia miłość na ziemi" to doskonały i bardzo wzruszający film. Oczarował mnie świetnymi zdjęciami i muzyką oraz realizmem przedstawionej historii. Ten film zmusza widza do myślenia., do chwili zadumy i refleksji.Po obejrzeniu go człowiek jest w stanie docenić to co ma- tę normalność życia codziennego- obojętnie jak bardzo bolesna byłaby ona na co dzień. Polecam Wam gorąco obejrzenie "Ostatniej miłości na ziemi"- ta historia ciągle jest we mnie...


" Przytłoczony smutkiem...
Ludzie dotknięci wszystkimi co stracili...
Kochankowie, których nigdy nie mieli...
Przyjaciele którzy odeszli...
Myśl o wszystkich ludziach których zranili...
Najbardziej przytłoczony smutkiem.
I wreszcie brak powonienia.
To jest choroba" *
Zwiastun filmu


* cytowany fragment pochodzi z filmu .


wtorek, 15 maja 2012

Zabawa dopadła i mnie- oTAGowani.

Siedziałam cichutko jak myszka pod miotłą, żeby tylko nikt mnie nie "dopadł" i nie oTAGował. No ale się nie udało:P Za sprawą dwóch przemiłych blogerek. Buba i Zła Zołza  mnie dopadły. Już Was nie lubię :P


Pytania Buby.

1. O jakiej porze dnia najchętniej czytasz?
Nie mam ulubionej pory dnia na czytanie. Czytam po prostu wtedy kiedy dopadnie mnie ochota na dobra książkę:P Ale muszę przyznać, że ostatnio najchętniej czytam nocami. :)

2. Jaki gatunek literacki jest Ci bliski?
Ciężko stwierdzić. Chyba najbardziej powieść, choć i opowiadania bardzo lubię. Czasami wpadnie też jakaś poezja.

3. Czy lubisz czasem sięgnąć bo coś "mądrego"?
Lubię- nie powiem, że nie. Fajnie jest czasami się troszkę nagłowić nad książką...

4. Jaka jest Twoja ulubiona książka z dzieciństwa?
Moja ulubiona książka z dzieciństwa to "Plastusiowy pamiętnik". Mam do tej książeczki ogromny sentyment. Jest ona pierwszą samodzielnie przeze mnie przeczytaną:) Z późniejszego okresu bardzo lubię "Anię z Zielonego Wzgórza" i serię Jeżycjada.

5. Czy lubisz odwiedzać bibliotekę miejską?
Kiedyś bardzo lubiłam. Byłam zapisana do tej samej biblioteki od małego szkraba:) Zaprzyjaźniłam się nawet bardzo z jedną Panią. Obecnie niestety do najbliższej biblioteki mam 50 km i jestem tam rzadkim gościem. Bazuję na swoich książkach i książkach pożyczonych od dobrych ludzi.

6. Twoi znajomi wiedzą, że piszesz recenzje?
Wie moja najbliższa rodzina. Jedna przyjaciółka i jeden kolega.

7. Jeśli tak, to co o tym myślą?
Nie wiem, nie pytałam ich o to :P

8. Lubisz jeść, gdy czytasz?
Nie- absolutnie nie!!! Nie przeżyłabym jakbym niechcący zachlapała czymś książkę...A jestem straszna łamaga więc to mogłoby się zdarzyć.

9. Czytasz książki po kilka razy, czy raczej do żadnej nie wracasz?
Tak czytam książki po kilka razy-ale tylko te wyjątkowe. Ostatnio zdarza mi się to bardzo rzadko z powodu chronicznego braku czasu wolnego.

10.Jaka książka pozostanie Ci na długo w głowie?
Hmm dużo jest takich książek. Wiele pozostało we mnie na długo-zwłaszcza tych opartych na faktach. Tych które opowiadają o cierpieniu ludzi, dzieci, o wojnie, bólu, holocauście.. 

11. Jaki film, Twoim zdaniem, niesie ważne wartości?
Oj długo mogłabym wymieniać. Generalnie to staram się w każdym filmie. jaki oglądam, znaleźć jakieś przesłanie. Bardzo cenię sobie filmy na temat II Wojny Światowej i holocaustu. 


Pytania Złej Zołzy.
1. Najładniejszy i najgorszy tytuł książki ?
Pozostawię bez odpowiedzi- mój umysł już śpi dzisiaj :P

2. Twój znak zodiaku ?
Waga-rozważna i poukładana.

3. Dostajesz bon na zakup 3 książek, jakie wybierzesz ? 
Oj chyba ze dwa tygodnie bym się zastanawiała co wybrać, a potem i tak z dziesięć razy zmieniła decyzję. Ale generalnie pewnie postawiłabym na pewnika- czyli ulubionego autora.

4. Twoje ulubione seriale ?
Hm obecnie to "Przepis na życie"; "Pamiętniki wampirów"; i na okragło mogłabym oglądać stare odcinki serialu "Usta, usta".

5. Najpiękniejsza książka o miłości ?
Chyba "Przeminęło z wiatrem" :)

6. Ulubiona książka ?
Mam kilka ulubionych książek. Z pewnością większość tytułów Picoult, Sparksa, Musso, Musierowicz, Siesickiej.

7. Ile czasu dziennie poświęcasz na czytanie książek ?
Różnie-czasami 15 min, a czasami kilka godzin.

8. Najlepsza i najgorsza okładka książki ?
Przepraszam Cię kochana ale nie wypowiem się.

9. Jakiej muzyki słuchasz ? 
Tego co akurat wpadnie mi w ucho. Nie mam ulubionej.

10. Czy istnieje książka polecana i chwalona przez większość, a która tobie nie przypadła do gustu ?
Tak- zawiodłam się w ten sposób. Mimo wielu pochlebnych recenzji mnie ta pozycja nie oczarowała- wrecz nie mogłam dobrnąć do końca. Jest to książka "Szeptem"B. Fitzpatrick.

11.  Ulubiony fragment książki, który pamiętasz do dziś ?
„- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy? - Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika.” 
Alan Alexander Milne - Kubuś Puchatek

„Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła” 
Wisława Szymborska


Do dalszej zabawy nie nominuję nikogo. Praktycznie wszyscy już brali w niej udział a ja jestem chyba ostatnim maruderem.. :P

piątek, 11 maja 2012

"Sukienka z mgieł" Joanna M. Chmielewska

"Sukienka z mgieł " to moje pierwsze spotkanie z twórczością Joanny M. Chmielewskiej. Co prawda na mojej półce leży także "Poduszka w różowe słonie" i w zasadzie powinnam zacząć od tej książki, ponieważ jej bohaterowie epizodycznie pojawiają się w najnowszej powieści autorki. Nie lubię niedomówień, tego gdy nie wiem kto jest kim- a niestety taki problem miałam z dwiema postaciami. Nie umniejszało to mojej przyjemności z lektury- "Sukienka z mgieł" to fantastyczna powieść- jednakże jeśli będziecie mieli możliwość radzę rozpocząć od pierwszej książki.

Główną bohaterką "Sukienki z mgieł" jest dwudziestokilkuletnia Weronika która jest właścicielką Piwnicy Pod Liliowym Kapeluszem. Miejsce, o tak osobliwej nazwie, to kawiarnia stworzona przez dziewczynę od podstaw. To jej wymarzony lokal- urzeczywistnienie jej pragnień i planów życiowych.Weronika bardzo dba o ten lokal- można śmiało stwierdzić, że jest on dla niej ważniejszy niż dom. Właścicielka kawiarni to osoba posiadająca bardzo dużo empatii- stara się zrozumieć swoich klientów, pomóc rozwiązać problemy, doradzić albo po prostu wesprzeć dobrym słowem. Piwnica Pod Liliowym Kapeluszem ma kliku stałych klientów- z pozoru tak różni lecz jest coś co łączy wszystkie te postaci. Są to ludzi, którzy pogubili się w życiu- w skutek różnego rodzaju nieprzewidzianych sytuacji, nie są sobie w stanie sami poradzić. Osoby te potrzebują miejsca w którym mogłyby swobodnie pomyśleć, odetchnąć od szarej codzienności dnia dzisiejszego. Kawiarnia Weroniki jest oazą spokoju, skrawkiem przestrzeni w której każdy znajdzie spokój, zrozumienie i akceptację. Dlaczego? Bo w Piwnicy Pod Liliowym kapeluszem, życiem człowieka rządzi przypadek- to on podsuwa najbardziej nieoczekiwane, ale jednocześnie najłatwiejsze wyjście z danej sytuacji. Wpływa na nasze życie może mieć na przykład wizytówka, która wypadła komuś z portfela, albo inna niż zwykle kawa, podana przez przypadek. Nie ważne jakimi ścieżkami kieruje nas życie- ważne, że w ostatecznym rozrachunku pozwala odnaleźć szczęście. To jest główne przesłanie tej powieści- aby być szczęśliwym należy czasami skorzystać z tego co proponuje nam przypadek...

Czytając "Sukienkę z mgieł " nie mogłam się oprzeć aby nie porównać jej do książki "Kochający na marginesie" autorstwa Johanny Nilsson. Obie pozycje maja bardzo wiele wspólnego- są o samotności, o braku akceptacji w społeczeństwie, miejscami przepełnione smutkiem i gorzkimi refleksjami życiowymi. Nie uważam tego za minus- wręcz przeciwnie, dzięki temu bardzo dobrze czytało mi się "Sukienkę z mgieł". Jednakże nie jest to lekka powieść- wbrew temu co sugeruje tytuł. Książka zmusza nas do poważnych, życiowych refleksji. Powoduje, że zaczynamy zastanawiać się nad tym co osiągnęliśmy w życiu i doceniamy to jeszcze bardziej. Zmusza do refleksji na temat tolerancji i zrozumienia różnego rodzaju problemów społecznych. Lektura "Sukienki z mgieł" sprawiła, że na chwilę zwolniłam, porzuciłam ten ciągły pęd życiowy i  zaczęłam rozmyślać nad tym co naprawdę jest dla mnie ważne.

Joanna M. Chmielewska, w swojej nowej powieści, wykreowała naprawdę bardzo realistyczną historię.Gdybyśmy się dobrze rozejrzeli dookoła- z pewnością spotkalibyśmy ludzi bardzo podobnych do głównych bohaterów książki. Autorka przeprowadziła  trafne studium psychologiczne każdej z postaci.
"Sukienka z mgieł' ma w sobie coś bardzo magicznego- głównie za sprawą Weroniki. To coś sprawia, że z przyjemnością poznałabym dalsze losy tej ekscentrycznej, młodej kobiety...

Komu polecam te pozycję? Chyba każdemu, kto chciałby się choć na chwilę zatrzymać i spojrzeć z perspektywy na własne życie. Lektura tej książki z pewnością wywoła w czytelniku całą gamę emocji- od smutku i wzruszenia po niedowierzanie i radość. "Sukienka z mgieł" autorstwa Joanny M. Chmielewskiej pokazuje całą prawdę o ludzkim życiu- bez pominięcia ciemnych stron naszej natury...


Ocena- 4,5/6

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa MG.

"Sukienka z mgieł" Joanna M. Chmielewska
wydawnictwo: MG
data wydania: marzec 2012
ISBN: 978-83-7779-076-2
liczba stron: 240

sobota, 5 maja 2012

Trochę prywaty- mój najlepszy przyjaciel :)

Pogoda niestety nie sprzyja koncentracji i pisaniu recenzji. Jest tak ładnie za oknem, że aż żal siedzieć przy komputerze... Tylko nie wiem kiedy ja nadrobię zaległości w pisaniu. Bo o ile z czytaniem idzie mi rewelacyjnie to pisanie leży i kwiczy...:P Dodatkowo opuściła mnie wena ponieważ wczoraj skończyłam ostatni tom Igrzysk Śmierci- a teraz płaczę bo chcę więcej.. Oj ciężko było opuścić krainę Panem..A jeszcze ciężej jest zebrać myśli i napisać recenzję.. Jeśli jeszcze nie czytaliście koniecznie to nadróbcie!

Pamiętacie Aresa?? Rok temu był ślicznym, małym szczeniaczkiem-

Teraz wyrósł z niego potężny psisko:) Mój najlepszy przyjaciel i towarzysz podczas codziennych joggingów:)
Ktoś mnie kiedyś tutaj o niego pytał- stąd ten post.

Ares obecnie-
Z serii- nie licz, że mnie dogonisz...:P
A tutaj jestem zmęczony po joggingu.
A tak pochmurno dzisiaj za oknem..
Moje małe 50 kg szczęścia :P

Macie jakiegoś pupila?? Wolicie psy czy koty? A mo
że inne stworzonka?

Ja kiedyś byłam właścicielką tych dwóch małych psotników. Ale niestety nie ma ich już na tym świecie...:(

Na koniec gratisowo widok ze spacerku-

Miłego wypoczynku! Wykorzystajcie maksymalnie końcówkę długiego weekendu.

wtorek, 1 maja 2012

Podsumowanie kwietnia.

Kwiecień był dla mnie bardzo dobrym miesiącem pod względem czytelniczym. Miałam bardzo mało czasu na czytanie, a mimo to udało mi się przeczytać dość dużą liczbę książek- głównie dzięki czytaniu po nocach( to już chyba nawyk..;p ). Kwiecień zakończyłam z liczbą 14 przeczytanych książek. Niestety większość jeszcze nie jest opisana na blogu- co mam zamiar nadrobić.


Podsumowanie
-ilość przeczytanych książek- 14
- książki do recenzji- 6
- książki własne- 7
- książka z akcji Włóczykijka- 1.


Jestem bardzo zadowolona z powodu ilości przeczytanych książek- to chyba mój rekordowy miesiąc. Cieszę się także bo książek własnych było więcej niż recenzyjnych- a to oznacza że stosisko powoli maleje.
I mała ciekawostka- po raz pierwszy nie jestem w stanie wybrać najlepszej i najgorszej książki... Wszystkie były równie dobre:)


A jak u Was było w kwietniu??
 Dla mnie maj zapowiada się całkiem ciekawie pod względem czytelniczym...
Już dzisiaj uskuteczniłam plan majówkowy- słoneczko, leżaczek, zimne piwko i dobra książka... Miłego wypoczynku życzę!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...