środa, 3 września 2014

Come back nr 2 - czyli jak wrócić po ponad 1,5 rocznej przerwie.

Come back nr 2 - czyli jak wrócić po ponad 1,5 rocznej przerwie...
Czy ktoś jeszcze mnie pamięta? Czy ktoś jeszcze tutaj zagląda?
Nie było mnie w blogosferze ponad 1,5 roku. Trochę więcej niż obecnie ma moja córcia. Amelia skończyła 17 miesięcy a ja przez cały ten czas pogrążałam się w macierzyństwie. Bezgranicznie,totalnie, na całego czyli mama na 100%... Zupełnie zapomniałam o sobie,o swoich pasjach,o dbaniu o siebie. Jasne coś tam czytałam ale nie było tego wiele. Teraz pora aby zmienić swoje nudne życie kury domowej,matki i żony. :0 Zaczęło mi brakować czegoś co byłoby tylko moje,co sprawiałoby radość. Stąd myśl o reaktywacji bloga. Mam zamiar pisac o wszystkim- o książkach,lekturach dla maluszkach,dzieciach ogólnie,o macierzyństwie bez lukru, o gotowaniu. Taki totalny misz masz .
To co ktoś jeszcze do mnie zagląda?
Na koniec Amelka czyli cały mój świat zamknięty w jednej małej osóbce.
P.s. Wiecie że moj poprzedni post o powrocie z czerwca 2013 został wyświetlony 1351 razy??!! Więc chyba jednak tutaj zaglądacie..

piątek, 28 czerwca 2013

Urodziłam zaraz wracam :)

Witajcie po bardzo długiej przerwie:)
Dziękuję za wszystkie komentarze i pytania co u mnie. Tak jak niektórym obiecałam-daje znać że urodziłam. Amelia urodziła się 31 marca 2013 w Wielkąnoc. Tak maleńki prezent od Zajączka.
Początki miałysmy bardzo bardzo ciężkie-nawet wolę tego nie wspominać. Obecnie córcia ma już 3 miesiące i jest o wiele lepiej. Docieramy się ciągle-integrujemy swoje światy:P A ja czuję się o wiele lepiej w roli mamy i powoli wracam do swojego ulubionego zajecia-czyli czytania:) Już niedługo pierwsze recenzje.
A to moja ślicznota kochana-
Zakochana jestem w niej totalnie bezgranicznie :)

W związku z tym,że zostałam mamą i czytam teraz sporo blogów mamusiowych- muszę pomysleć jak zorganizować tego bloga żeby pogodzić dwa światy...

środa, 23 stycznia 2013

Wrócić czy nie wrócić- to jest pytanie...

Dziękuje za wszystkie zapytania co u Nas słychać. Miło, że jeszcze mnie pamiętacie.
W wielkim skrócie co u Nas- ciąża jest bardzo dokuczliwa. Jak nie mdłości i wymioty, to leżenie w szpitalu... Szczerze mówiąc myślałam,że będzie lepiej. Dobrze, że przynajmniej kopniaczki wszystko wynagradzają.:)To cudownie móc czuć ruchy tego małego szkrabka i zastanawiać się jak to będzie niedługo.
Aaaaa i wiem kto mieszka w brzuszku- będzie córeczka:) Moja wymarzona i wyśniona Mała Księżniczka.:)
A to mieszkanko Amelki pod koniec 7 miesiąca.  Doskonale widać jaka wymęczona już jestem:P

Co do bloga- przez te wszystkie zawirowania ciążowe i częsty brak internetu jakoś straciłam serce do tego miejsca. Tęsknię ale nie potrafię sklecić żadnej porządnej opinii- mam kilka pozaczynanych ale brak weny żeby skończyć . To chyba jakieś odmóżdżenie ciążowe..Mam nadzieję, że niedługo wszystko wróci do normy. Za to czytanie idzie mi w zawrotnym tempie. Od jakiegoś czasu pochłaniam jedną książkę w ciągu dnia lub maksymalnie dwóch. Powoli kończą mi się zapasy nieprzeczytanych książek- a to oznacza zakupy:)

Przeglądam Wasze blogi co jakiś czas. Z sentymentem, z zazdrością... Brakuje mi tego blogowego życia- ale nie mam nawet sił żeby zostawiać ślad po sobie u Was a co dopiero pisać u siebie. Przez kilka dni biłam się z myślami i zastanawiałam czy nie skasować swojego bloga. Doszłam jedna do wniosku,że nie potrafię bo gdzieś tam w głębi duszy liczę, że niedługo dam radę do Was powrócić. I z ta myślą kończę ten wpis. Do przeczytania-albo jednak z recenzją albo postem o narodzinach maleńkiej.:)


sobota, 3 listopada 2012

Pamiętacie mnie jeszcze?

Pamiętacie mnie jeszcze?Znowu nie było mnie 2 miesiące...:( Za mną ciężkie tygodnie zarówno pod względem osobistym jak i zdrowotnym. Jak to w życiu bywa-same kłopoty.Maluszek męczył mnie ciągłym złym samopoczuciem i wymiotami.Cały wrzesień nie byłam w stanie normalnie funkcjonować. Natomiast cały październik spędziłam u rodziców- pod czujnym okiem mamy.:) Ciągle mnie dokarmiała i powoli maluszek się uspokoił. Wczoraj zaczęliśmy 20 tydzień ciąży-więc to już półmetek. Oby z każdym dniem było już tylko lepiej. Ciąża to piękny okres w życiu każdej kobiety-jednak moje doświadczenia z ostatnich tygodni sprawiają iż mogłabym na ten temat podyskutować:P 
Nadal nie wiem kto mieszka w moim brzuszku. Ale od kilkunastu dni czuję już wyraźne kopniaczki:) Magiczne i niezapomniane chwile.Do tej pory dziecko było dla mnie czystą abstrakcją-teraz wiem, że naprawdę mieszka tam maleńki człowieczek a moje życie niedługo się zmieni.
To maluszek z przed jakiegoś miesiąca:)

Podczas pobytu u rodziców udało mi się nadrobić zaległości w czytaniu. Przeczytałam kilkanaście książek recenzyjnych, ale niestety nie miałam dostępu do internetu więc nie mogłam publikować opinii. Teraz postaram się to nadrobić w ciągu najbliższych kilku dni. Zostało mi jeszcze kilka książek recenzyjnych i po ich przeczytaniu wreszcie wyjdę na prostą.:)
Także do poczytania niedługo.

poniedziałek, 3 września 2012

Stosikowo 12/2012- pożyczki.

Dzięki kochanej Irence mam okazje przeczytać kolejne bardzo ciekawe książki. Stosik w całości pożyczony od Irenki-dziękuję.:)

1. "Cichy wielbiciel" Olga Rudnicka- po lekturze "Natalii 5" jestem ogromną fanką autorki, dlatego tez i ta powieść koniecznie muszę przeczytać.
2. "W plątaninie uczuć" Gabriela Gargaś- ostatnio bardzo polubiłam polską literaturę.
3, 4 i 5- Tych książek chyba nikomu nie trzeba przedstawiać- Kocham powieści Katarzyny Michalak i tę serię miałam w planach od dawna.

Jak widać stos w całości z literaturą polską-zapowiada się bardzo ciekawie.

A Wy co teraz czytacie?? Może polecicie coś ciekawego i wartego uwagi?

środa, 29 sierpnia 2012

"Mniej niż nic" Elizabeth Kim

OPIS Wydawcy.
Nazwali to "honorowym zabójstwem", ale dla małej dziewczynki, która patrzyła, jak jej dziadek i wuj powiesili matkę na drewnianej krokwi w kącie małej koreańskiej chaty, było to morderstwo przeprowadzone z zimną krwią. Jej Omma popełniła grzech cudzołóstwa z amerykańskim żołnierzem i wydała na świat nie tylko bękarta, lecz dziecko mieszanej krwi - warte mniej niż nic. Porzucona w chrześcijańskim sierocińcu w powojennym Seulu, po pewnym czasie adoptowana została przez bezdzietnego pastora i jego żonę, którzy zabierają ją do Stanów Zjednoczonych. Czym było dzieciństwo i młodość wśród społeczności, która nie akceptowała jej azjatyckich rysów twarzy? Czy małżeństwo stało się dla niej oparciem, czy kolejną udręką? Kim napisała chwytający za serce pamiętnik, w którym w sposób przejmujący mówi nam, że każdy ma prawo do radości
"Mniej niż nic" to niezwykła opowieść, która mocno chwyta za serce. Ciągle się zastanawiam jak na tak niewielu stronach, można zmieścić aż tyle emocji?? Jak to możliwe? Książka ta zmienia podejście czytelnika do wielu kwestii a po jej lekturze nie jesteśmy w stanie zapomnieć tej wstrząsającej historii. Zwłaszcza iż jest to powieść autobiograficzna- przedstawia nam dzieciństwo i dorosłe życie autorki.

Dziecko poczęte ze związku Koreanki z amerykańskim żołnierzem jest hańbą dla rodziny,dla całego otoczenia. Nie ma prawa żyć, nie ma prawa mieć imienia, nie zasługuje na miłość. Ta mała dziewczynka widzi jak jej ukochana matka zostaje zamordowana przez swoją rodzinę. To "honorowe zabójstwo" ma zmyć hańbę i przywrócić spokój. Jednak dla dziewczynki jest to najgorsza chwila w życiu- śmierć matki zaważyła na jej dalszych losach i nic nigdy nie będzie takie samo. Mała Koreanka trafia do sierocińca w którym przechodzi kolejne piekło. A gdy już wydaje się, że gorzej być nie może przychodzi złudne ocalenie. Dziewczynka zostaje adoptowana przez parę Amerykanów i zostaje wywieziona do obcego kraju. Przybrani rodzice starają się wyplewić z Koreanki wszystko co jest związane z jej krajem. Zakorzeniają w niej nową kulturę, nową religię. Mała zostaje odarta ze swojej tożsamości i gubi się w nowej rzeczywistości. Przechodzi  przez kolejne piekło. Aż w końcu jako dorastająca młoda kobieta próbuje wyrwać się z chorego domu i w tym celu wychodzi za mąż. Tylko czy małżeństwo zmieni jej życie na lepsze? A może sprowadzi na młodą dziewczynę kolejne nieszczęścia?


"Mniej niż nic" to książka, w której jest opisane wiele problemów. "Honorowe zabójstwo" które do tej pory jest praktykowane w wielu krajach na świecie. W wielu kulturach uważa się, iż w ten sposób można zmyć hańbę z rodziny i "pozbyć się" problemu. To nieprawdopodobne, że w krajach wydawać by się mogło cywilizowanych choć nie tylko, nadal dzieje się coś takiego. A świat przymyka na to oczy i udaje iż problemu nie ma.


Kolejny problem poruszony w książce to międzynarodowa adopcja. Wiele się o tym słyszy w ostatnich latach- para bogatych ludzi z Ameryki lub Europy(bardzo często są to znani celebryci) adoptuje biedne dziecko z kraju trzeciego świata. I wszystko jest pięknie i doskonale gdy to dziecko jest szczęśliwe a jego pochodzenie i kultura nie są w nim zabijane. Jednak na przykładzie Elizabeth Kim możemy zaobserwować iż najczęściej dzieje się inaczej.Dziecko zostaje oderwane od swojej codzienności, kultury,zwyczajów i wepchnięte na siłę w nową rolę i nową rzeczywistość. Niestety niejednokrotnie powoduje to trwałe urazy w psychice takiego człowieka, brak tożsamości i zagubienie.


"Mniej niż nic" to swojego rodzaju książka-spowiedź autorki. Pozwala  uporać się z demonami z przeszłości,zapomnieć i odnaleźć spokój. Kim stara się zrozumieć siebie i poznać swoją tożsamość. Chce przekazać czytelnikowi iż każdy zasługuje na szczęście- bez względu na swój kolor skóry, pochodzenie czy kulturę. Ta opowieść to swojego rodzaju studium psychologiczne, ponieważ pokazuje nam po kolei wszystkie wydarzenia, które miały ogromny wpływ na życie i charakter kobiety. Wszystko co przeżywamy w jakiś sposób nas kształtuje, daje nam swego rodzaju tożsamość.


Polecam. Książka przestawia prawdziwą historię-ja osobiście bardzo cenie literaturę tego typu.


Moja ocena- 6/10



tytuł oryginału: Ten thousand sorrows
wydawnictwo: Świat Książki
data wydania: 2002 (data przybliżona)
ISBN: 83-7311-320-7
liczba stron: 192

czwartek, 16 sierpnia 2012

Nieobecność- wyjaśnienia.

Długo mnie tutaj nie było. Na swoje usprawiedliwienie mam bardzo poważny argument:)
Za  niecałe 7 miesięcy moje życie zmieni się o 180stopni. Pod moim sercem bije drugie-maleńkie serduszko, tak wyczekiwane i upragnione.Co za tym idzie dopadły mnie wszystkie niemiłe objawy związane z tym stanem. Powoli wracam do świata żywych, czuję się lepiej i na nowo mogę się skupić na czytaniu i pisaniu. Przez ostatnie kilka tygodni udało mi się przeczytać raptem 3 książki- niestety Groszek reagował alergicznie gdy mamusia zabierała się do lektury:P Jednak już powoli nadrabiam zaległości bo stosy książek urosły w tym czasie:)
No i zaczynam w pełni cieszyć się moim stanem,planować i czekać.:)

Pierwsze zdjęcie Groszka:) Niedługo będzie kolejne-już się nie mogę doczekać.

Drodzy Czytelnicy spodziewajcie się nowych recenzji. Na moich półkach leży sporo książek na tematy związane z dziećmi więc zapewne niedługo pojawi się nowy cykl na blogu:)

sobota, 28 lipca 2012

Książka wędrowniczka . ZAPISY.

W związku z tym, że książka "Cisza pod sercem" znalazła nowy dom do zabawy pozostał nam drugi tytuł.


W wędrówkę wyrusza "Emigracja uczuć".


Opis książki-


Agatę, Ewę, Różę i Mirkę połączyła nie tylko przyjaźń, ale i wspólne doświadczenie. Nie są wdowami ani rozwódkami. Chociaż po ślubie, żyją właściwie bez mężów. Ich partnerzy wyjechali za granicę, w poszukiwaniu lepszych perspektyw – i większych pieniędzy.

Czy miłość naprawdę nie zna granic?

Ewka wiążę wraz z powrotem Sebastiana nadzieję na normalne życie. Jednak szybko przekonuje się, że długi czas rozłąki zmienił ich oboje i powrót do tego, co było, jest niemożliwy.
Gdy Tomasz wylatuje do Anglii, Agata zakochuje się, zupełnie tracąc głowę dla kogoś, kto prawdopodobnie nie jest tego wart. Głęboka namiętność, jakiej doznaje, przysłania jej zdrowy rozsądek.
Róża, mimo głębokiego uczucia, które łączy ją z Leszkiem, samotnie musi zmierzyć się z niełatwą drogą ku wymarzonej ciąży i jej rozwiązaniu.
Wychowująca ukochanego synka Mirka zawsze ukrywała przed Maciejem fakt, że prowadzi podwójne życie...

Czy czterem parom starczy sił, by walczyć o trwałość ich małżeństw? Czy uda się zrealizować wspólne plany, pokonać przeciwności i odnaleźć szczęście? Czy po rozłące emigranci i ich żony będą jeszcze potrafili żyć ze sobą?
 ukryj.


źródło opisu: http://replika.eu/katalog_ksiazek.php?wyd=1&id3=366&k=Proza%20polska


ZASADY-
1. Każdy uczestnik ma na przeczytanie max. 3 tygodnie.


Myślę, że to bardzo rozsądny termin. Oczywiście fajnie by było jakbyście przeczytali książkę szybciej. Osoby, które wiedza o tym, że będą miały problem z wyrobieniem się w terminie- proszę o nie zgłaszanie się. Szkoda przetrzymywać książkę, gdy inni czekają w kolejce. Dodam, że książkę czyta się bardzo szybko więc mam nadzieje, że nikt ze zgłaszających się nie będzie miał problemu z terminem.

2. Książkę wysyłamy na swój koszt listem poleconym w kopercie z bąbelkami!! Tylko i 


wyłącznie
Chciałabym uniknąć sytuacji że książka zaginie albo ktoś nieuczciwy nie prześle jej dalej. 

3. Proszę żeby szanować książkę i dbać o nią.

4. Do zabawy przyjmuję tylko osoby z adresem korespondencyjnym na terenie Polski.
Wyjątkiem jest kasia.eireKochana do Ciebie prześle książkę na samym końcu. Czy Ci odpowiada  taka opcja?

5. Proszę aby każdy z uczestników pozostawił po sobie jakiś miły wpis w książce:)


6. Chciałabym aby w zabawie wzieły udział tylko osoby prowadzące bloga.


Dlaczego? Bo chętnie przeczytam Waszą opinię o książce.


Hmm to chyba wszystko co mi przychodzi do głowy. Jeśli ktoś będzie miał jakieś sugestie to jestem otwarta na propozycję.
Mam nadzieje że zabawa Wam się spodoba i, że wszyscy będą uczciwi. Jeśli to wypali to mam już kolejne potencjalne książki jako kandydatki na wędrowniczkę.

Zapisać się można w komentarz. Od razu poproszę o maila z danymi do wysyłki-
mój adres mandarynkoweczytadla@wp.pl
O wysyłce decyduje kolejność zgłoszeń.


Nie proszę o reklamowanie zabawy- chciałabym aby wzięły w niej udział tylko osoby które mnie naprawdę czytają. A nie te które wpadły tylko na chwilę dzięki banerkowi.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...