poniedziałek, 30 maja 2011

Córka opiekuna wspomnień

"(...) Niezwykła książka, w której miłość przeplata się z bólem. Przejmujące studium uczucia do odrzuconego, niepełnosprawnego dziecka, które rozkochuje w sobie przybraną matkę. Wielkie opowiadanie, jak głęboki związek emocjonalny i jedna decyzja potrafią zniszczyć wszystko, co najpiękniejsze między dwojgiem ludzi i tym, co dla nich najdroższe.(...)"

Ewa Błaszczyk - aktorka, prezes Fundacji Akogo



      "Jest to książka poruszająca i zarazem trochę niebezpieczna, wyzwala bowiem w czytelnikach niewygodne pytanie, którego wielu wolałoby uniknąć: o wybór w sytuacji dramatycznej, w jakiej nikt z nas nie chciałby się znaleźć."

Monika Szwaja - pisarka



''Córkę opiekuna wspomnień' autorstwa Kim Edwards wypatrzyłam na jednym z blogów ,które regularnie odwiedzam.Kiedy tylko ja zobaczyłam,kiedy przeczytałam recenzje od razu wiedziałam,że to książka dla mnie! No i fakt,że książka była przez jakiś czas Nr 1 na liście bestsellerów New York Timesa-musicie przyznać ,że to bardzo zachęca do przeczytania.
Powieść Kim Edwards to wzruszająca historia o odkupieniu i nadziei.O tym jak jedna decyzja może zmienić całe życie-życie nasze i naszych bliskich.I jak to ujęła Monika Szwaja w swojej recenzji-jest to książka trochę niebezpieczna.Zmusza do zadania sobie pytania-Jak my byśmy postąpili w takiej sytuacji?


David Henry i jego żona Norah są szczęśliwym młodym małżeństwem.Można śmiało powiedzieć-parą jakich wiele,niczym nie wyróżniający się ludzi.Jedna czy na pewno? 
Dawid jest lekarzem ortopedą.Norah nie pracuje,zajmuje się domem i oczekiwaniem na ich pierwsze dziecko.Akcja rozgrywa się w 1964 roku w Stanach Zjednoczonych na przedmieściach.Życie tej pary było całkiem normalne aż do pewnej śnieżnej nocy.Owej nocy Norah zaczęła rodzić,a Henry z braku innej możliwości został zmuszony przyjąć poród.Asystowała mu Caroline Gill-młoda pielęgniarka pracującą razem z Henrym w klinice. Na świat przyszły bliźnięta- Paul i Phoebe. Chłopiec był całkiem zdrowy,,natomiast u dziewczynki ojciec rozpoznał oznaki zespołu Downa.I w tym momencie zaczyna się pasmo zdarzeń.Jak kamień rzucony w wodę-tworzone przez niego fale wywierają wpływ na losy bohaterów.


David chce oszczędzić cierpienia żonie.Wiedział jak wygląda życie w towarzystwie osoby poważnie chorej-jego siostra miała ciężką wadę serca.Chwila zastanowienia i lekarz podejmuje decyzje ,która odmieni życie wszystkich osób biorących udział w porodzie.David postanawia oddać dziecko Caroline , która miałaby zostawić je w domu opieki.Norah mówi,że dziewczynka umarła zaraz po porodzie.Nie pozwala żonie zobaczyć ciała,pożegnać się z dzieckiem.Być może zdecydował się na ten ruch gdyż widział u Caroline uczucie do swojej osoby?Czy gdyby tak nie było David oddał by swoje dziecko całkiem obcej osobie?


Kolejne wydarzenia następują bardzo szybko.Stajemy się świadkami radykalnych zmian w życiu głównych bohaterów. Caroline nie jest w stanie oddać Phoebe bezdusznej instytucji.Pokochała dziewczynkę i postanawia stworzyć dziewczynce prawdziwy dom.Zostaje jej matka,walczy o nią,o jej rozwój zdrowie.Davida przytłacza ciężar tajemnicy,ciężar milczenia.Norah ogarnia smutek i tęsknota za córeczką.Kobieta popada w apatie,ból zagłusza alkoholem.To wszystko powoduje,że para coraz bardziej oddala się od siebie.
„Ta tajemnica kładła się cieniem na całym ich małżeństwie, jak podstępny bluszcz truciciel, który potrafi się wcisnąć w każdy kat.”
A w cieniu tego wszystkiego żyje i dorasta Paul.


'Nie ma ludzi złych,są tylko nieszczęśliwi'
Czy David jest złym człowiekiem?-to pytanie tkwi w mojej głowie aż do teraz.Wydaje mi się ,że podjął po prostu błędna decyzję.Chciał chronić żonę przed cierpieniem.Motywy jego działania kryją się we własnej rodzinnej tragedii-nie pogodził się z żalem po utracie siostry.Przez całe życie uciekał przed tym żalem i smutkiem.Chciał przejąć kontrolę nad własnym życiem-udowodnił,że jest w stanie coś osiągnąć.Chciał stać się człowiekiem sukcesu-właśnie dlatego,że jego siostra umarła a na nim spoczęła cała odpowiedzialność samotnego dorastania.Chciał uchronić przed tym swojego syna i żonę.Jednak w tamtym momencie nie wiedział,że jego decyzja sprawi wszystkim o wiele więcej cierpienia niż życie z chora Phoebe.
Czy staram się usprawiedliwiać Davida?Nie,po prostu czytając książkę próbowałam go zrozumieć.Muszę przyznać ,że nie udało mi się to.Owszem znam jego motywy działania,ale nie potrafię zrozumieć jak można oddać swoje własne dziecko??? Czy choroba Phoebe usprawiedliwia zachowanie jej ojca? Zdecydowania nie.Czy David był tchórzem?


'Córka opiekuna wspomnień' to bardzo ciekawa powieść.Przedstawia wiele interesujących wątków. Mnie najbardziej zaciekawiło życie chorej Phoebe i walka jej matki Caroline o prawa osób z zespołem Downa. Jako osoba przez pewien czas pracująca z dziećmi i dorosłymi cierpiącymi na tą przypadłość-z zainteresowaniem śledziłam walkę Caroline.Rozumiem determinacje Caroline.Jej miłość do Phoebe,bo wiem ile radości daje obcowanie z takimi dziećmi.Wiem jak bardzo cieszy każda czynność,nawet najdrobniejsza,którą dziecko samo wykonuje.Wiem jak wiele znaczy uśmiech takiego dziecka,jego miłość okazywana na każdym kroku.Dlatego tym bardziej nie potrafię zrozumieć Davida-mimo wielu prób i dobrych chęci...Może wam się to uda?



4 komentarze:

  1. Czytałam tę piękną opowieść...
    Jak można mocno i bezinteresownie kochać dziecko,chore dziecko.Bardzo zaimponowała mi postać pielęgniarki.

    Natomiast David według mnie okazał sie najzwyklejszym tchórzem,i swoją decyzją skrzywdził wiele osób.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam książkę o podobnym trudnym temacie.Mianowicie "Poczwarkę" Terakowskie, tam także młodemu małżeństwu urodziło się dziecko, ale jedno, nei blixnięta, dziewczynka z zespołem Downa. Pierwszą decyzją rodziców było pozostawienei dziecka w szpitalu, potem matka zdecydowała się zabrac dziecko, ale ojciej nie akceptował córki. Nie zdradzam co stało się dalej, trudn lektura, ale warto przeczytać. "Córka opiekuna wspomnień " wydaje się trudną i wartościową lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam, że mnie zaciekawiłaś swoją recenzją. I mimo wszystko chciałabym kiedyś tę książkę przeczytać :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nie potrafiłam zrozumieć Davida i jego wyboru. Żal było mi kobiety, która została oszukana, która przez wiele lat żyła w kłamstwie. Przykro było mi także z powodu tego małżeństwa, gdyż czekała ich pełna miłości przyszłość. Jednak okazało się, że to kłamstwo bardzo odcisnęło się na ich małżeństwie a także na Davidzie, który "uciekał" od swojej żony. Jednak musze przyznać, że czasami męczyła mnie ta książka, nie umiem szczerze stwierdzic dlaczego. ;)

    Pozdrawiam, Klaudyna.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...