Ksiazke przeczytałam dwa razy-za kazdym razem odnajdujac w niej cos innego.
Przeczytałam wiele pozycji o tej tematyce,sama kiedys byłam na skraju choroby i wydawało mi sie że juz wiele wiem o anoreksji.Jednak książka Karoliny Otwionowskiej uświadomiła mi że tak nie jest. Każdy przypadek jest inny-inna historia,inne motywy działania,inne demony...
Opowieść przerażajaco prawdziwa. Strzeżcie sie dziewczyny- bo granica miedzy odchudzainiem a anoreksją jest bardzo cienka..Z łatwościa mozna ja przekroczyć. Niestety wyjście z choroby jest bardzo ciężkie. Często pozostaje ona nasza 'przyjaciółką' do końca życia...
Anoreksja to straszna choroba. Nie należę do osób puszystych ani do chudych, cos pomiedzy, ale jak pewnie każda kobieta chce zgubic kilka kilogramów. Tylko, że nie stosuję żadnych diet. MOje odchudzanie polega na ograniczeniu słodyczy, zmniejszenia ilości jedzenia i zmuszaniu się do ćwiczeń czy ruchu na świeżym powietrzu. Myślę, że z takim podejściem anoreksja mi nie grozi.
OdpowiedzUsuń