Przepraszam za cisze na blogu. Ostatnio nie mam na nic czasu. Brutalnie dopadło mnie życie. Wyciska mnie jak cytryne-nie pozostawiając ani okruszynki sił. Czytam co u Was ale nie brakuje mi czasu i sił na pisanie.
Co prawda książki czytam- ale nie tyle ile bym chciała.Stos się nie zmniejsza,nowe pozycje ciągle przybywają a ja jestem do tyłu z recenzjami.
To nie jest najlepszy okres w moim życiu.Mam nadzieje,że w ciągu tygodnia -góra dwóch wszystko się unormuje.Zbyt wiele spraw i problemów się na mnie ostatnio zwaliło.Ale jest szansa na poprawę:)
W weekend postaram się skrobnąć kilka zaległych recenzji.A potem będzie wszystko już na bieżąco.
Dobra dość smęcenia.I tak pewnie nikt tego nie przeczyta:P
Trzymaj się dzielnie:)). Tak to już jest, że jak się wali to na całego. Będzie lepiej. Pozdrawiam i dużo sił życzę:)
OdpowiedzUsuńJa to przeczytałam :) Trzymaj się i oby problemy się rozwiązały ;);*
OdpowiedzUsuńTrudności sa przemijające, a im większy dołek, tym większe wybicie. Trzymaj się ciepło i uszy do góry. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńBuzi i przytulaski Ci wysyłam i psychiczne fale wsparcia :) My kobiety jesteśmy silne i koniec końców musimy dać sobie radę :) Tak też będzie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Myslovitz, tak przy okazji.
I rada! Proszę nie słuchać za dużo smutnej i refleksyjnej muzyki!
Trzymam kciuki:)
Oby było u Ciebie już tylko lepiej. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jest tak źle, by się łamać :) Wracaj szybko do równowagi i nie martw się :)
OdpowiedzUsuńKochana,
OdpowiedzUsuńPodeślij nam na maila SPOPY swój adres ;) Mój komputer jest w naprawie, a robię listę dla Tajemnicy co by mogła prosperować Włóczykijką ale niestety nieszczęsne dane do Ciebie gdzieś uleciały.
Pozdrawiam Lena
trzymaj się :-)
OdpowiedzUsuńSpokojnie, na pewno wszystko się z czasem ułoży. Musi. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuń