Pamiętacie mnie jeszcze?Znowu nie było mnie 2 miesiące...:( Za mną ciężkie tygodnie zarówno pod względem osobistym jak i zdrowotnym. Jak to w życiu bywa-same kłopoty.Maluszek męczył mnie ciągłym złym samopoczuciem i wymiotami.Cały wrzesień nie byłam w stanie normalnie funkcjonować. Natomiast cały październik spędziłam u rodziców- pod czujnym okiem mamy.:) Ciągle mnie dokarmiała i powoli maluszek się uspokoił. Wczoraj zaczęliśmy 20 tydzień ciąży-więc to już półmetek. Oby z każdym dniem było już tylko lepiej. Ciąża to piękny okres w życiu każdej kobiety-jednak moje doświadczenia z ostatnich tygodni sprawiają iż mogłabym na ten temat podyskutować:P
Nadal nie wiem kto mieszka w moim brzuszku. Ale od kilkunastu dni czuję już wyraźne kopniaczki:) Magiczne i niezapomniane chwile.Do tej pory dziecko było dla mnie czystą abstrakcją-teraz wiem, że naprawdę mieszka tam maleńki człowieczek a moje życie niedługo się zmieni.
To maluszek z przed jakiegoś miesiąca:)
Podczas pobytu u rodziców udało mi się nadrobić zaległości w czytaniu. Przeczytałam kilkanaście książek recenzyjnych, ale niestety nie miałam dostępu do internetu więc nie mogłam publikować opinii. Teraz postaram się to nadrobić w ciągu najbliższych kilku dni. Zostało mi jeszcze kilka książek recenzyjnych i po ich przeczytaniu wreszcie wyjdę na prostą.:)
Także do poczytania niedługo.
Raz jeszcze gratuluję! :) Wszystkiego dobrego i miłego nadrabiania zaległości1 :*
OdpowiedzUsuńTeż mogłabym na ten temat dyskutować i jakby się dało to skróciłabym ten okres. Jestem w 13 tyg. męczę się okropnie, do tego stopnia, że i szpital zaliczyłam. Groszka nie możemy się już doczekać, tak bardzo go pragniemy :-), ale dla mnie ciąża to nic dobrego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Gratuluję! :) Ale się cieszę! :)
OdpowiedzUsuńI spokojnie nadrabiaj sobie zaległości.
Rozumiem Cie doskonale . Pozwolę sobie napisac do Ciebie maila, może jutro.
OdpowiedzUsuńTo niezwykle miłe czytać taki post.Niech się Twój dzieciaczek rozwija jak najlepiej.)
OdpowiedzUsuńCzasami małe skarby potrafią dać nieźle popalić, mam nadzieję, że z czasem Twoje maleństwo się uspokoi i zaczniesz czuć się o wiele lepiej. Życzę zdrowia, wytrwałości i dobrych dni, trzymaj się dzielnie.
OdpowiedzUsuńMałe cudo! Moja młodsza siostra jest teraz w 9 miesiącu ciąży, więc wiem jakie to piękne, ale i stresujące przeżycie. Trzymam kciuki, aby wszystko dobrze się ułożyło:)
OdpowiedzUsuńBuziaki!!
Ojej, jaki maluszek :) U mnie w rodzinie tez niedługo pojawi się maleństwo (ale niestety nie moje), w każdym bądź razie wspaniała sprawa z dzieckiem. Trzymaj się ciepło i zdrowia życzę!!! :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że pamiętamy. I trzymamy kciuki za Ciebie i za Malucha :*
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńJestem mamą dwóch synków i jednego aniołka. Dobrze wiem, że ciąża nie zawsze jest przyjemna...
Życzę dużo spokoju i szczęścia :)))
Grrratulacje!
OdpowiedzUsuńPamiętam okres, kiedy sama byłam w ciąży. Na całe szczęście córka dawała mi żyć. Nie miałam w ogóle mdłości i żadnych typowych problemów ciążowych ^^ Uff :P
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia, szczęścia i wszystkiego, czego tylko można :D
są ważniejsze rzeczy, niż blog, więc rozumiemy. Mam nadzieję, że maluszek będzie już spokojniejszy. Trzymaj się
OdpowiedzUsuńOczywiście, że pamiętamy! Najważniejsze, abyś dbała o siebie i swoje nienarodzone dzieciątko - recenzje nadrobisz bez problemu. Życzę zdrówka i dobrego samopoczucia! :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci by druga połowa ciąży była spokojniejsza i przyjemniejsza :)
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę dużo zdrowia dla ciebie i dziecka.
OdpowiedzUsuńGratulacje ;)
OdpowiedzUsuńPamiętamy, pamiętamy ;-) Czekamy i tęsknimy. Brakowało mi mandarynek ;-)
OdpowiedzUsuńJakoś umknęła mi nowina, albo z moją pamięcią źle, więc teraz gratuluję, życzę Wam zdrówka i spokoju. Odpoczywaj, czytaj miłe rzeczy.
Służę radą i wsparciem, jakby co, co pisz śmiało mejla.
Prawie do końca u nas nie było wiadomo kto w brzuszku mieszka, bo lekarz nie chciał wprowadzic w błąd jakby co, tym większa niespodzianka, coż wybór niewielki, u nas "padło" na dziewczynkę ;-)Niemal wczoraj się urodziła, a już 1, 5 roku minęło... Galopem.
Ściskam serdecznie!
Aga
to ja mam nadzieję, że mnie nie będzie męczyć aż tak, bo wszystko przede mną, chociaż nudności są i na tym się kończy a dopiero kończy się 5 tydzień. Powodzenia:) Słyszałam, że niezawodne są opaski na ręce i pomagają przy mdłościach:) Mojej koleżance pomogły:) Trzymaj się i odpoczywaj.
OdpowiedzUsuńGratuluję! I niedługo będziemy świadkami narodzin kolejnego molika książkowego ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko! :)
Ach! Gratuluję Maluszka! Niech się rozwija zdrowo i nie dokucza za bardzo mamusi :)
OdpowiedzUsuńMnie ogromnie wzruszają przyszłe mamy z brzuszkami... :)
Swoją drogą - kilka dni temu urodziła mi się wyczekiwana bratanica. :)))
Przepraszam mam problem z netem, awiec nie nie ma jak napsiać maila. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze :) Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia! Odezwij się :)
OdpowiedzUsuń