poniedziałek, 30 kwietnia 2012

"Płatki na wietrze" Virginia C. Andrews

Recenzja przedpremierowa
Premiera wznowienia książki- 9.05.2012

"Płatki na wietrze" to kontynuacją bestsellerowych "Kwiatów na poddaszu" autorstwa Virgini C. Andrews. Po przeczytaniu pierwszej części byłam w niemałym szoku- przez wiele dni nie mogłam przestać myśleć o tej książce. Rodzeństwo Dollangangerów i ich historia towarzyszyły mi niemal przez cały czas- tak duże wrażenie wywarła na mnie ta powieść. Nie potrafiłam napisać recenzji- tyle myśli tłoczyło się w mojej głowie. Jednak postanowiłam zebrać swoje siły i zmierzyć się z kolejną częścią książki- teraz już wiem, że tom trzeci będzie dla mnie pozycją obowiązkową i gdybym miała taką możliwość zapewne już teraz sięgnęłabym po dalsze losy Cathy i Chrisa...

Virginia C. Andrews w mistrzowski sposób opisuje losy czwórki rodzeństwa Dollangangerów- Chrisa, Cathy, Carrie i Core'go ; którzy po śmierci ojca zostają uwięzieni na poddaszu rodzinnego domu ich matki. Podczas lektury "Kwiatów na poddaszu" mamy możliwość prześledzenia ich smutnego dzieciństwa spędzonego w zamknięciu. Dzieci tęsknią do normalności- do promieni słonecznych i zabaw na świeżym powietrzu. Niestety to wszystko zostało im zabrane wraz z momentem przekroczenia progu Foxworth Hall. Bogaci dziadkowie wyrzekli się jedynej córki z powodu jej małżeństwa ze swoim wujem. Niestety cała gorycz zostaje przelana na czwórkę niewinnych dzieci- które w oczach religijnych dziadków są postrzegane jako "diabelskie nasienie" które nie ma prawa żyć. Okrutna babcia znęca się nad wnukami a ich matka powoli o nich zapomina bo jest za bardzo zaabsorbowana życiem bogatej elity społecznej. Cathy i Chris za wszelką cenę pragną odzyskać wolność i zapewnić szczęśliwe dzieciństwo bliźniakom, Jednak na poddaszu dochodzi do tragedii w wyniku której życie traci mały Cory. Śmierć brata jest dla pozostałej trójki bardzo bolesnym ciosem- ale jednocześnie przelewa czarę goryczy i rodzeństwo decyduje się na ucieczkę...

"W płatkach na wietrze" historia rodzeństwa rozpoczyna się w momencie opuszczenia posiadłości dziadków. W wyniku szczęśliwego zbiegu okoliczności dzieci trafiają do domu Paula Sheffielda- lekarza , który stracił własną rodzinę. Mężczyzna postanawia zaopiekować się rodzeństwem i zapewnić im dom oraz wszystko czego zapragną. Doktor poznaje historię dzieci i stara się im stworzyć poczucie bezpieczeństwa.Jednak czy Cathy, Chris i Carrie  odnajdą szczęście? Czy zdołają zapomnieć o latach męki na poddaszu? Czy po tak tragicznych przeżyciach można zacząć życie od nowa?? Odpowiedź na te pytania z pewnością znajdziemy w "Patkach na wietrze"- i nie trzeba umieć czytać między wierszami aby zrozumieć jak wielki wpływ na rodzeństwo miały lata przymusowego więzienia. 

Rodzice są bardzo ważnymi osobami w życiu każdego dziecka- zwłaszcza matka, która jest dla nas zazwyczaj ideałem i wzorem do naśladowania. To od niej czerpiemy ciepło, poczucie bezpieczeństwa. To ona uczy nas jak sobie radzić w świecie- tego co jest dobre a co złe. A co jeśli matka nas zawodzi i opuszcza? Co jeśli w bardzo bolesny sposób odtrąca swoje dzieci i o nich zapomina? Czy dziecko może normalnie żyć z tak bolesnymi wspomnieniami? Z pewnością nie jest to możliwe- o czym świadczy historia opisana w "Płatkach na wietrze". W książce możemy zaobserwować skutki traumatycznych przeżyć z dzieciństwa rodzeństwa. Chris i Cathy wikłają się w kazirodczy związek- chłopak nie wyobraża sobie życia z inną kobietą niż własna siostra. Cathy bardzo pragnie bliskości i ciepła drugiej osoby- boi się życia w samotności w wyniku czego ciągle wybiera niewłaściwych mężczyzn. Zarówno ona jak i Carrie pragną akceptacji i matczynej miłości. Każde z nich na swój sposób próbuje sobie poradzić z traumą- Chris postanawia zapomnieć o przeszłości. Carrie ciągle walczy ze wspomnieniami i ostatecznie przegrywa tą walkę. Natomiast Cathy znajduje swój własny sposób na ból- zemstę... Niewątpliwe wszystkie decyzje trójki bohaterów mają swoje podłoże w bolesnych wspomnieniach z dzieciństwa- nie da się o nich zapomnieć i mimo starań nie można żyć normalnie. Autorka pragnie nam uświadomić jak bardzo można skrzywdzić drugiego człowieka- zwłaszcza dziecko pragnące bezwarunkowej miłości. Trauma z dzieciństwa jest jak odciśnięte boleśnie piętno- już zawsze będzie towarzyszyła człowiekowi.

Dla Cathy sposobem na zapomnienie o przeszłości jest zemsta- pragnie zniszczyć swoją matkę i jej nowe życie. Jednak czy przyniesie jej to ukojenie? Czy możliwe jest zapomnienie o przeszłości w ten sposób? Wbrew temu co mówi przysłowie- zemsta nie jest słodka, a Cathy marnuje swoje najpiękniejsze lata dążąc do niej. Być może, w swoich wyobrażeniach, dziewczyna naiwnie sądzi , że przyniesie jej to ukojenie. Niestety tak się nie dzieje- a my czytelnicy możemy przekonać się o tym, że przynosi ona tylko więcej cierpienie i jeszcze bardziej komplikuje losy głównych bohaterów.

"Płatki na wietrze" to lektura, która wstrząsnęła mną równie mocno co "Kwiaty na poddaszu". Po odłożeniu książki na półkę musiałam uporać się z całą gamą różnych emocji- od zdziwienia po całkowity szok. Tytuł powieści skojarzył mi się z czymś lekkim i przyjemnym- jak płatki kwiatów porwane prze lekki letni wietrzyk, jak niezwykły taniec Cathy. Nic bardziej mylnego- ta książka nie należy do miłych i relaksujących, wręcz przeciwnie- wywołała u mnie falę smutku. Jednakże wciąga od pierwszej strony i długo po skończonej lekturze nie pozwala zapomnieć o całej historii. U mnie "Płatki na wietrze" pozostawiły lekki niedosyt- z pewnością przeczytam kolejne tomy. Ta książka zostanie w mojej pamięci jako jedna z tych obok których nie można przejść obojętnie...
Z niecierpliwością będę czekała na "A jeśli ciernie..." kolejny tom sagi o Dollangangerach a Wy?




Za możliwość przeczytania książki dziękuję 
Wydawnictwu 
Świat Książki


Moja ocena książki  6/6.


Metryczka-


tytuł oryginału: Petals on the Wind
seria/cykl wydawniczy: Rodzina Dollangangerów tom 2
wydawnictwo: Świat Książki
data wydania: 09 maj 2012
ISBN: 11301530
liczba stron: 446

niedziela, 29 kwietnia 2012

Mamy roczek!!!! Wyniki konkursu.

No i stało się- "Mandarynkowe czytadła" skończyły roczek. Nawet nie wiem kiedy ten rok minął- tyle się działo w moim życiu.
Dziękuję Wam, że jesteście ze mną. Dziękuję za liczne odwiedziny- licznik wskazał dzisiaj 18 370 wejść- nie spodziewałam się tylu odsłon bloga. Zakładając go miałam wrażenie, że będę pisała tylko dla siebie...
Dziękuję wszystkim wydawnictwom które okazały mi zaufanie i nawiązały ze mną współpracę.
Oby kolejny rok blogowania był lepszy od poprzedniego. Ten kawałek sieci jest dla mnie ważnymi miejscem, odskocznią od szarości dnia codziennego- z pewnością nie porzucę czytania i pisania. Szykują się rewolucyjne zmiany w moim życiu- być może w najbliższych miesiącach będę tutaj rzadziej zaglądała- ale wrócę jak się wszystko wyjaśni i moja sytuacja się ustabilizuje...


Poczęstujcie się wirtualnym torcikiem:)
*




A teraz moment na który czeka większość z Was- wyniki konkursu:)
Losowanie znowu odbyło się niejawnie. Tym razem poprosiłam chrześniaka o wskazanie liczby od 1-47(bo tylu chętnych się zgłosiło). Padło na osobę z komentarza 20- Monaleasa.  Gratuluję w Twoje ręce wędruje obiecana książka-
Sponsorem nagrody jest wydawnictwo Świat Książki. Dzięki uprzejmości Pani Bogny mogłam przekazać dalej tą książeczkę. Dziękuję.


Monaleasa- proszę o kontakt na adres mandarynkoweczytadla@wp.pl


**Zdjęcie tortu nie jest mojego autorstwa. Źródło google.com

sobota, 28 kwietnia 2012

Stosikowo 9/2012- stosik pożyczkowy:P I różności..

Witajcie w ten piękny dzień!! Jako, że pogoda nie zachęca do siedzenia w domu i tworzenia recenzji, postanowiłam podzielić się z Wami stosikiem. Kilka recenzji mam "rozgrzebanych", dwie z pewnością skończę jeszcze dzisiaj także spodziewajcie się wpisu.

Stosik pożyczkowy-
Sosik w całości pożyczony od Bujaczka :*
1." Zanim umrę"
2. "Tylko Ciebie chcę"
3. "Szukając Noel"
4. "Nie zapomnę"
5. "Rok we mgle"
6. "Wybacz, ale chcę się z Tobą ożenić"

A to stosik pożyczkowy od Elen :*
1. "Nigdy i na zawsze"
2. "Cukiernia pod Amorem. Zajezierscy"
3. " Igrzyska śmierci"- kocham!!! Przeczytałam książkę i obejrzałam film- o tym wkrótce na blogu.

Wielkie dzięki dziewczyny- jesteście kochane!

******************************************************
A teraz paczka z wymiany organizowanej przez Sabinkę-


Autorką przesyłki jest  mag349 z blogu Pasja tworzenia!

W całej okazałości- z umilaczami:)
Bardzo zaciekawiły mnie te dwie, niepozornie wyglądające książeczki. Zwłaszcza Agata Christie- nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z jej twórczością. Wiem-wstyd się przyznawać:P Ale w majowy długi weekend z pewnością nadrobię te wstydliwe braki...

A teraz z bliska zdjęcia dwóch cudeniek-
Pierwsze cudeńko to śliczna kartka z liścikiem. A drugi to uroczy notesik- już zamieszkał w mojej torebce. Kochana piękne rzeczy tworzysz!!! Po przejrzeniu Twojego bloga jestem oczarowana Twoim talentem:)

Dziękuję za paczuszkę! A Tobie Sabinko za zorganizowanie zabawy- z pewnością zapisze się do kolejnej:)

***********************************************
Przypominam o konkursie urodzinowym- zapisy tylko do północy dnia dzisiejszego!!! A jutro wyniki.

***********************************************
Jakie macie plany na długi weekend??? Ja będę się wylegiwała na słoneczku i czytała.:) 
Co polecacie z zaprezentowanego stosika?

środa, 25 kwietnia 2012

"Rok w Poziomce"

"Rok w Poziomce" to kolejna książka autorstwa Katarzyny Michalak, jaką miałam przyjemność przeczytać. Czytając recenzje powieści tej pisarki zastanawiałam się na czym polega jej fenomen? Co takiego mają w sobie te książki, że tak wiele z nas do nich lgnie? Ha może jakiś tajemniczy przepis na szczęście?:P Po lekturze "Lata w Jagódce" także i ja pokochałam książki Pani Kasi, a "Rok w Poziomce" mnie tylko utwierdził w tym przekonaniu.

Katarzyna Michalak  tym razem przedstawia nam losy trzydziestoletniej Ewy- kobiety po przejściach. Została ona wychowana przez matkę i jej partnera. który nie traktował ich zbyt dobrze. Ewa, próbując wyrwać się z toksycznego domu, związała się z mężczyzną, który był dla niej o wiele gorszy od ojczyma. Kobiecie udało wyrwać się z ciężkiego małżeństwa i rozpocząć życie na nowo- to nic, że w małej kawalerce i bez gorsza przy duszy, ale za to z głową pełną marzeń, do których realizacji uparcie dąży! Nad Ewą czuwa opatrzność a jej życiem zaczyna rządzić przypadek-dzięki temu kobieta znajduje ogłoszenie o sprzedaży wymarzonego domku. Aby zrealizować marzenie o własnym koncie, główna bohaterka zakłada małe wydawnictwo. A potem wszystko dzieje się w zawrotnie szybkim tempie- nowy dom, nowa miłość, nowi przyjaciele i niespodziewane dziecko....:) Dodatkowo Ci, którzy czytali "Lato w Jagódce" znajda znajome postacie, i pojawi się całkiem nowa i intrygująca- Ta Michalak...

"Rok w Poziomce" to pełna ciepła opowieść od której nie mogłam oderwać się już od pierwszych stron. Żeby nie było tak różowo- muszę wspomnieć , że chwilami bardzo irytowało mnie zachowanie głównej bohaterki, zwłaszcza jej chwiejność emocjonalna. Postanowiłam przymknąć na to oko- w końcu sama jestem kobietą, która miewa bardzo zmienne nastroje:P Bardzo pokochałam czworonożnych bohaterów- z niecierpliwością czekałam na momenty z ich życia. Nie bez znaczenia jest dla mnie miejsce akcji, to w którym stoi Poziomka. Urle to dla mnie kraina dzieciństwa-niedaleko mieszkali moi dziadkowie i siłą rzeczy często bywałam w tamtej okolicy. Bardzo miło się powraca w tamte strony- choćby tylko na kartach powieści bo w realnym życiu brakuje na to czasu. Pani Kasiu-jak tylko znajdę się znowu w rodzinnych stronach z przyjemnością wspomnę bohaterów książki i mieszkańców Poziomki.

Katarzyna Michalak oddała w nasze ręce kawałek swojego prywatnego świata i jasne przesłanie jakie niesie ze sobą powieść. "Rok w Poziomce" pozwala spojrzeć na życie z innej strony, docenić to co mamy. Dzięki tej powieści zyskałam wiarę w siebie i siłę do realizacji moich marzeń. Zrozumiałam, że nie ma sytuacji bez wyjścia- można zakończyć coś toksycznego i zacząć z czystą kartą nowe życie. Szczęście czeka na nas tuż za rogiem a przypadek i przeznaczenie popycha je w naszą stronę- wystarczy zamknąć oczy i szeroko rozłożyć ramiona aby je przywitać...

Moja ocena książki- 5/6

Metryczka-


seria/cykl wydawniczy: Rok w Poziomce tom 1
wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
data wydania: listopad 2010 (data przybliżona)
ISBN: 978-83-08-04542-8
liczba stron: 365



Za możliwość przeczytania dziękuję Pani Agnieszce z Wydawnictwa Literackiego.


wtorek, 17 kwietnia 2012

"Emigracja uczuć"

"Emigracja uczuć" to debiut literacki Agnieszki Bednarskiej. Początkowo wydawało mi się, iż jest to takie typowe babskie czytadło. Nic bardziej mylnego! Ta powieść niesie ze sobą głęboki przekaz. Początkowo jest on niejasny-wtedy gdy poznajemy perypetie czterech przyjaciółek. Jednak wraz z rozwojem akcji- puenta staje się zrozumiała, a zakończenie książki utwierdza czytelnika w przekonaniu, że cała ta historia ma głębszy sens.
W "Emigracji uczuć" poznajemy losy czterech przyjaciółek- Agaty, Ewy,        Mirki  oraz Róży. Kobiety bardzo różnią się od siebie- nie tylko pod względem charakteru czy typu urody, ale także (co najważniejsze) każda z nich ma inne priorytety życiowe. Dla Ewy najważniejsze jest szczęście jej rodziny- ta kobieta sztywno trzyma się uczciwości. Aneta to- szczuplutka, ciągle dbająca o swój wygląd matka i żona. Z pozoru nie liczą się dla niej inni mężczyźni, jednak z czasem pozwala sobie na gorący romans. Mirka-seksowna uwodzicielka, która na skutek przeżyć z dzieciństwa nie wierzy w prawdziwą miłość, według niej wszystko sprowadza się tylko i wyłącznie do seksu. Jest cynicznie nastawiona do życia i związków z mężczyznami. Bardzo kocha swojego synka Rafałka- jest on dla niej najważniejsza osoba w jej życiu. Róża to pełna ciepła młoda kobieta, która boryka się z problemem niepłodności. Chęć posiadania dziecka okazuje się tak wielka, że wraz z mężem decydują się na zapłodnienie in-vitro. Pozornie różne cztery kobiety, które połączyła prawdziwa i wyjątkowa przyjaźń. 

Książka autorstwa Agnieszki Bednarskiej to powieść, której głównym tematem jest emigracja zarobkowa Polaków. Autorka chciała nam pokazać ten problem, gdyż jest on bardzo powszechny w naszym kraju. Wiele rodzin decyduje się na ten ryzykowny krok, często pod wpływem braku innych możliwości na przetrwanie. Potrzebujemy nowego samochodu, większego mieszkania, pieniędzy na naukę dla dzieci czy na kosztowne leczenie i rehabilitację. Czasami brakuje funduszy na godne codzienne życie. Autorka w swojej powieść szczegółowo analizuje ten temat, starając się pokazać nam różne jego aspekty. Długie rozstanie może wzmocnić uczucie dwojga ludzi, lub wręcz odwrotnie- osłabiając je. Pojawiają się możliwości zdrady partnera- nie wszyscy jednak korzystają z "odzyskanej" w ten sposób wolności. Niektóre związki się rozpadają, bo ludzie zmieniają się pod wpływem długiej rozłąki i często po powrocie do domu partnerzy nie potrafią już razem żyć. Inne związki stają się mocniejsze i bardziej dojrzałe. Nie ma reguły, która mogłaby opisać ten problem. Jedno jest pewne- taki wyjazd, choć czasami będący jedyną możliwością, to ryzykowny krok a decyzja o nim jest ciężka do podjęcia. Trzeba dokładnie przemyśleć wszystkie "za" i "przeciw". 

"Emigracja uczuć" to powieść niosąca ze sobą konkretne przesłanie. Jakie? Myślę, że każdy z Was powinien się tego dowiedzieć sam. Ja absolutnie nie zawiodłam się lekturą tej książki, ponieważ pozwoliła mi spojrzeć na problem z innej strony. Pozwoliła zrozumieć motywy jakimi kierują się ludzie, którzy podejmują ta trudną decyzję. "Emigracja uczuć" to nie jest "babskie czytadło". To powieść pełna ciepła, opowiadająca o kobiecej przyjaźni, miłości i zdradzie, o problemach życia codziennego, walce o własne dziecko i lepsze jutro. Gorąco polecam Wam lekturę tej książki- z pewnością się nie zawiedziecie. Na koniec dodam, że zakończenie dosłownie wbiło mnie w fotel.

Moja ocena- 5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Replika.

czwartek, 12 kwietnia 2012

Pierwsze urodziny już wkrótce!

Moi kochani czytelnicy Mandarynkowe czytadła 29 kwietnia będą obchodziły swoje pierwsze urodziny! Nie mogę uwierzyć, że to już...
Ten rok blogowania dał mi wiele satysfakcji. Poznałam kilka bardzo interesujących osób. Przeczytałam wiele ciekawych książek. Nawiązałam kilka bardzo owocnych współprac z wydawnictwami. Dzięki temu blogowi niewątpliwie udało mi się poszerzyć horyzonty. Ten pierwszy rok blogowanie nie należał do najłatwiejszych w moim życiu. Wielokrotnie miałam chwile zwątpienia albo problemy osobiste, które uniemożliwiały mi pisanie. Jednak ostatecznie przekonałam się, że to miejsce jest częścią mojego życia.Bardzo istoną częścią bez której nie wyobrażam sobie już mojego świata...
Do wygrania jest książka -
Zasady-
- Zgłoszenia przyjmuję do 28 kwietnia. Losowanie w dniu urodzin.
- Proszę o udział tylko osoby mieszkające w kraju- lub posiadające adres w Pl pod który można wysłać paczkę.
- Chciałabym żeby to był konkurs tylko dla moich czytelników więc nie proszę o banerki z reklamą itd.


Będzie mi bardzo miło jeśli uczcicie razem ze mną urodziny bloga.

środa, 11 kwietnia 2012

Stosikowo 8/2012- do recenzji.

Kolejny stosik- tym razem do recenzji. Bardzo się cieszę ,że kolejne wydawnictwa obdarzyły mnie zaufaniem.:)

Ale do rzeczy!
Stosik od Wydawnictwa Mg.
"Sukienka z mgieł"-bo zainteresowała mnie poprzednia książka autorki, więc tę również muszę przeczytać.
Dalej książki Pani Katarzyny Enerlich- bardzo chciałam się zapoznać z twórczością tej autorki. Wydawnictwo od razu obdarowało mnie wszystkimi jej książkami. Jak tu się nie cieszyć?

Od góry-
1. "Dzieci demonów"- od Prószyńskiego
2. "Siostrzyca"- od Domu wydawniczego Mała Kurka
3."Emigracja uczuć"- od Repliki
4. "Cisza pod sercem" - jak wyżej
5. "Bo jesteś człowiekiem"- od Wydawnictwa Literackiego
6. "Rewolucja na talerzu"- jak wyżej.

Od góry-
1."Klątwa tygrysa"- Wydawnictwo Otwarte
2. "Używane serce"- od wydawnictwa Nasza Księgarnia. Wreszcie mam!!!!
3. "Irańska córka"- jak wyżej.
4. " Śmiertelne napięcie"- od Miry.
5. "Osaczona"- jak wyżej.

A teraz Abra Kadabra- niech doba rozciąga się jakby była z gumy!!!! :P

Znacie te pozycje? Polecacie coś na pierwszy ogień??


środa, 4 kwietnia 2012

Cisza pod sercem

W życiu każdej kobiety przychodzi moment, w którym pragnie zostać mamą. Macierzyństwo dla większości z nas jest jednym z największych marzeń. Poznajemy odpowiedniego mężczyznę i pragniemy dziecka. Potem następuje cudowny czas- w którym nosimy pod sercem nasze maleństwo. Każdy wyczuwany ruch dziecka jest jak pukanie z innego świata. Cud narodzin zmienia nasze życie, zmieniają się priorytety życiowe. Jednak co się dzieje z kobietami, które nie mogą mieć dzieci? Z tymi, które tracą swoje maleństwa jeszcze przed porodem? Jak sobie poradzić z tą przejmującą 'ciszą pod sercem'? Na te pytania, stara się odpowiedzieć w swojej książce, Monika Orłowska.

Bohaterkami powieści są cztery kobiety, które poznają się na forum dla przyszłych matek. Jednak nie połączyła je radość wspólnego oczekiwania na dzieci. Zjednoczył je ból po ich przedwczesnej stracie. Anna(Pis-anka) to szczęśliwa mężatka, mama kilkuletniego chłopca i gorliwa katoliczka. Dominika(Kapibara75) niezależna ekscentryczka, tłumaczka języka hiszpańskiego. Mariola(kotusiek) młoda mężatka, odrobinę infantylna i nieco zwariowana.. I na koniec Ewa(ghij) artystka i emigrantka przebywajaca w Irlandii.  Na pozór mogłoby się wydawać,że te kobiety nie znajdą wspólnego języka, w końcu są przecież tak odmienne i pochodzą z różnych światów. Jednak jednoczy je forum internetowe, na którym bez skrępowania mogą się wymieniać swoimi uczuciami, myślami i przeżyciami po poronieniu. Z czasem, to wirtualne miejsce staje się dla nich miejscem, w którym mogą znaleźć choć odrobinę wytchnienia od problemów dnia codziennego. Forumowe koleżanki zawsze służą wsparciem, dobrą radą i pocieszeniem. Niejednokrotnie przekonują się o tym, że są dla siebie większym wsparciem niz ich drugie połówki. Ta wirtualna przyjaźń w niczym nie jest gorsza od realnej. Można nawet śmiało stwierdzić, iż pod pewnymi względami jest lepsza. Internet to specyficzne miejsce, dzięki anonimowości jesteśmy bardziej skłonni do zwierzeń całkiem obcym ludziom. Ujawniamy emocje i uczucia, które często w realnym świecie nie ujrzałyby światła dziennego.

"Cisza pod sercem" to książka, którą się bardzo szybko czyta. Ja wprost nie mogłam oderwać się od lektury. Narracja jest prowadzona z punktu widzenia każdej z kobiet. Książka podzielona jest na cztery części- każda odpowiada jednej z pór roku oraz jednej z dziewczyn(bo w jakiś sposób uosabiają one dana porą roku).Rozdziały o ich życiu przeplatane są zapiskami z forum, dzięki temu książka jest ciekawsza a my poznajemy szczegółowa historię każdej z głównych bohaterek. Pozwala nam to zrozumieć istotę problemu. Autorka szczegółowo pokazuje nam proces jaki towarzyszy stracie dziecka. Poznajemy emocje każdej z kobiet. Możemy zrozumieć jak bardzo dotkliwa jest dla nich ta strata. Albo lepiej- możemy starać się zrozumieć, bo tak naprawdę nie uda się to do końca osobie, która nie doświadczyła tego samego. 

Monika Orłowska stara się w swojej powieść jak najlepiej przedstawić kwestię poronienia z punktu widzenia niedoszłej matki. Autorka udowadnia nam, że w społeczeństwie poronienia nadal jest to temat tabu. O tym zazwyczaj nie mówi się głośno, bo często nie wiadomo jak do tego podejść. W szpitalach takie kobiety są traktowane okropnie przedmiotowo- rzadko dostają fachową pomoc bo zazwyczaj ich emocje są spychane na dalszy plan. Dla lekarzy liczy się tylko stan fizyczny pacjentki, o psychikę musi się zatroszczyć sama. Autorka pokazuje nam, że nawet partnerzy nie potrafią zrozumieć wszystkich emocji jakie towarzyszą temu procesowi. Widzimy jak bardzo dotkliwe bywa zachowanie najbliższej rodziny. Myślę, że autorka chce żeby czytelnicy zrozumieli jak poważny jest to problem. I jak ważne jest aby takim kobietom starać się pomóc.

"Cisza pod sercem" to nie jest babskie czytadło. To książka bardzo wzruszająca, niosąca w sobie ważne przesłanie. Te historie dzieją się naprawdę, wiele kobiet doświadcza tego co Anka,Dominika,Mariola i Ewka. Autorka zadedykowała powieść dziewczynom z prawdziwego forum internetowego. Pokazała jak wielką siłę ma taka niezwykła wirtualna przyjaźń. Dla mnie ta powieść ma ogromną wartość emocjonalną- z pewnością jeszcze długo jej nie zapomnę. Ta historia wie mnie zostanie-także z powodów osobistych. Niejednokrotnie, podczas lektury, płakałam ze wzruszenia.

Lekturę "Ciszy pod sercem" polecam nie tylko kobietom( matkom, tym które starają się dopiero o dziecko, tym które nie mogą lub po prostu nie chce go mieć). Polecam ją również mężczyznom- a zwłaszcza tym, których partnerki przeszły przez piekło straty dziecka. Niezwykle pouczająca i cenna historia!

Moja ocena- 9/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuje Wydawnictwu Replika.


wydawnictwo: Replika
data wydania: 2011 (data przybliżona)
ISBN: 978-83-7674-137-6
liczba stron: 442
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...